
Najczęstszym pytaniem padającym na szkoleniach pierwszej pomocy jest te dotyczące ratunku dla dławiącego się dziecka. Dlatego niewątpliwie nie może zabraknąć tutaj tego tematu!
Często gdy pytam czym się różnią to pada odpowiedź, że zadławienie ciałem stałym, a zakrztuszenie cieczą. No dobra, a zachłyśnięcie? 🙂
Zadławienie to całkowite zamknięcie światła dróg oddechowych – czyli dziura jest całkowicie zamknięta przez np. kawałek pokarmu. Żadne powietrze nie przechodzi przez krtań.
Zakrztuszenie to częściowe zamknięcie światła dróg oddechowych – dziura się zmniejsza, ale powietrze może się przedostać do płuc i z powrotem choć jest to zdecydowanie utrudnione.
Jak rozróżnić? Wystarczy spytać „Dławisz się?”. Jeżeli ktoś nam odpowie tzn, że powietrze przeszło przez krtań, a zatem już wiemy, że się nie dławi, a krztusi 🙂 Najlepszą metodą na odkrztuszenie jest kaszel! Nasza pomoc powinna ograniczyć się jedynie do zachęcania do kaszlu. Rączki do góry nie pomogą wydostać się kęsowi jedzenia na zewnątrz, ale dzieci mają wrażenie, że poprzez tą czynność im się pomaga, więc nic nie stoi na przeszkodzie, aby powiedzieć „rączki do góry!”. Przyjemniej psychicznie 🙂
Jeśli jeszcze dziecko nie mówi, ale widzimy i SŁYSZYMY, że kaszle, SŁYSZYMY, że płacze to są bardzo dobre objawy! Jeżeli słychać to znaczy, że powietrze się przedostaje.
Najgorsze co nas może spotkać to cisza. Jeżeli światło dróg oddechowych jest całkowicie zamknięte i powietrze nie płynie to znaczy, że ktoś jest w stanie zagrożenia życia i trzeba natychmiast zacząć go ratować. Dorośli i większe dzieci na pytanie „dławisz się?” wtedy nie odpowie, ale pokiwa głową. U mniejszych dzieci możemy widzieć, ale nie słyszeć płaczu (tzw cichy płacz). Oczywiście będziemy widzieć postępującą sinicę, dalej „wiotkość”, aż do utraty przytomność i dalej do zatrzymania krążenia.
Moje doświadczenie dyspozytorskie jest takie, że gdy dzieje się coś poważnego dziecku to rodzice nie są w stanie jakkolwiek racjonalnie działać. Jeśli chociaż podadzą adres to super, a co dopiero wykonywać jakieś czynności ratunkowe przy swoim dziecku? Dlatego od siebie mogę Wam polecić wybiegnięcie z maluchem na rękach na korytarz czy na ulicę i wołać o pomoc. Zawsze łatwiej będzie obcemu pomóc niż swojemu. W między czasie trzeba zadzwonić na 999 i wezwać zespół ratownictwa medycznego oraz jak najszybciej rozpocząć ratowanie dziecka.
Zapraszam do obejrzenia filmu, w którym instruuje jak właściwie udzielić pierwszej pomocy dławiącemu się dziecku.